niedziela, 26 lipca 2015

Rozdział 13

"Piękny górski widok"

 Leżałam w tym obcym łóżku i w pierwszej chwili czułam ogromny strach. Na szczęście szybko on minął, ponieważ w całym pomieszczeniu unosiła się woń perfum Gregora. Po chwili usłyszałam jak drzwi od pokoju delikatnie się uchylają.
-Hej- powiedział radośnie Gregor- Wyspałaś się?-zapytał podchodząc do łóżka.
-Hej tak. Tylko gdzie my w ogóle jesteśmy?-zapytałam.Usiadł na łóżku składając czuły pocałunek na moich ustach.
-Myślałem,że od razu rozpoznasz to miejsce, obróć się.-powiedział,a ja posłusznie wykonałam jego prośbę.Po chwili zobaczyłam ogromne okno panoramiczne z wielkim balkonem i piękny górski widok za oknem.Nie mogłam uwierzyć,że jesteśmy w najcudowniejszym miejscu na ziemi.
-Skąd wiedziałeś,że uwielbiam Zakopane?-zapytałam
-Bo ja też kocham to miasto, a po za tym masz dużo zdjęć w domu z Zakopanego.-odpowiedział.-Wstawaj, pokaże ci resztę domu.-oznajmił ciągnąc mnie za rękę, jednoczenie wyciągając z łóżka.
-Domu?-zapytałam
-No tak to mój dom-oznajmił radośnie- Wybudowałem go,a właściwie fachowcy postawili go rok temu. -oznajmił.
-Aha, nie wiedziałam,że aż tak lubisz Polskę.W ogóle, która jest godzina?-zapytałam kiedy  poczułam głód.
-15:00, oprowadzę Cię po domu i zjemy obiad,a potem pójdziemy się gdzieś przejść- powiedział cmokając mnie w policzek.
Dom Gregora był jak najbardziej w jego stylu.Był nowoczesny, a zarazem było w nim dużo elementów drewnianych, które oddawały klimat tej pięknej miejscowości.  Na górze znajdowały się dwie sypialnie i jedna łazienka z ogromną wanną. Na parterze był wielki salon i duża przestronna kuchnia. Z kuchni można było wyjść na taras z widokiem na piękny ogród. Po krótkim zwiedzaniu zasiedliśmy do obiadu. Oczywiście Gregor gotował więc był wyśmienity. Po obiedzie postanowiliśmy się przejść.
-Myślisz,że uda nam się przetrwać ten spacer?-zapytałam żartobliwie Gregora, który szukał właśnie kluczy.
-Oczywiście. Okulary przeciwsłoneczne działają cuda.-powiedział zakładając na nos okulary i otwierając przede mną drzwi.
Dzień był piękny. Mocno świeciło słońce i żar lał się z nieba. Nie dało się wyczuć ani grama wilgoci w powietrzu.Oczywiście krocząc przez Krupówki zachowywaliśmy się bardzo naturalnie. Trzymaliśmy się za ręce i często się całowaliśmy, z tego co zauważyłam ludzie w ogóle nie zwracali na nas uwagi.
-Gregor myślisz,że na prawdę ikt cię nie rozpoznał?-zapytałam.
-Szczerze powiedziawszy jestem pewien,że tamten człowiek nas rozpoznał- powiedział Gregor, pokazując skinieniem głowy za siebie na jakiegoś mężczyznę robiącego nam zdjęcia.Myślałam,że Gregor będzie zdenerwowany tą sytuacją ale grubo się pomyliłam. -Chcesz się powygłupiać-zapytał
-Czemu nie.-powiedziałam. Stojąc w miejscu Gregor zaczął szeptać mi cały plan do ucha.Kątem oka widziałam,że pa "fotograf" nadal robi nam zdjęcia. Szybko ustaliliśmy,że Gregor zacznie mnie całować,a ja zdejmę mu okulary,a potem szybko uciekniemy.
Schlierenzauer zaczął mnie całować, a ja w błyskawicznym tempie zdjęłam mu okulary z nosa. W końcu odkleiliśmy się od siebie i zauważyliśmy,że jest więcej "fotografów". Wykonując swój plan zaczęliśmy szybko uciekać, państwo zainteresowani oczywiście biegli za nami ale nie mieli szans. Szybko pobiegliśmy za jakiś budynek, a nasi "fotografowie" pobiegli prosto.
-Będziemy się w piekle smażyć- powiedziałam ze śmiechem opierając się o klatkę piersiową Gregora.
-Z Tobą mogę się nawet w piekle smażyć- powiedział i namiętnie mnie pocałował.
Po spacerze wróciliśmy do domu i postanowiliśmy nic nie robić. Rozłożyliśmy się na kanapie.Leżałam koło Gregora przytulona do jego klatki piersiowej, a  on obejmował mnie ramieniem.Postanowiliśmy włączyć jakiś film. Nie wiedzieliśmy na co się zdecydować więc wybraliśmy od niechcenia Igrzyska śmierci, które oglądałam już chyba z milion razy.Na początku filmu Gregor bawił się moimi włosami i skradał pocałunki na moim karku.Oczywiście bardzo mi się to podobało. Po jakimś czasie zauważyłam,że Gregor nawet nie bawi się moimi włosami więc odwróciłam twarz w jego stronę, oczywiście Gregor spał jak aniołek. Naprawdę wyglądał słodko jak spał.Nim się zorientowałam sama odpłynęłam do krainy Morfeusza.
Obudził mnie głośny trzask.Otwierając oczy przywitał mnie półmrok i zaspana twarz Gregora.
-Burza idzie. Śpij dalej pójdę zamknąć okna i zaraz wracam-oznajmił wstając z kanapy.
Gregor pozamykał szybko okna i wrócił do mnie.Oczywiście,że nie spałam.
-No chyba mi nie powiesz,że boisz się burzy-roześmiał się skoczek mocno mnie do siebie tuląc.
-Milcz. Ja się nie boję burzy tylko ją przeżywam- zaśmiałam się nerwowo. Oczywiście burzy się boję jak niczego innego na świecie.
-Głuptas- powiedział Gregor i zaczął mnie całować.Oczywiście w między czasie przyszedł mi do głowy chytry plan.
-Chodźmy do sypialni- wyszeptałam między pocałunkami. Gregor wziął mnie na ręce i zaczął się kierować do sypialni, oczywiście nie odrywając swoich ust od moich.
 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie po przerwie.
Przepraszam za krótki rozdział.
Mam nadzieję,ze  do środy dodam coś jeszcze.
Tymczasem czekam na wasze komentarze.
Dziękuję bardzo za prawie 6 tys. wyświetleń. Jesteście niesamowite :* 
Pozdrawiam :*

8 komentarzy:

  1. Kierują się do sypialni. Mam nadzieję, że opiszesz tą scenę. Czekam na następny rozdział. Zapraszam również na mojego bloga http://nienawisc-a-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakopane!!! ;)
    Rozdział jest niesamowity!
    Chciałabym widzieć potem miny tych fotografów jak się zorientują, że ich nie ma ;)
    No "Igrzyska Śmierci"... No i Gregorek nam zasnął... ;)
    Burza...
    No jestem ciekawa co będzie dalej, bo zapowiada się bardzo ciekawie :)))
    Pozdrawiam i życzę weny ;)
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem :)
    Zakopane... No cóż, piękne miejsce.
    Ale nam się tutaj uroczo zrobiło. Nie spodziewałam się, że Gregor ma w sobie takie pokłady romantyzmu :D Nieładnie tak "robić w balona" fotografów xD
    Hmm... jestem ciekawa, co dla nas dalej przygotujesz :)
    Dużo weny i buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!
    Co mogę napisać. Rozdział jak zawsze świetny!
    Gregor i jego pomysły :D Oszukali fotografów, no nieźle :)
    Zakopane... jejku uwielbiam!
    Niespodzianka Gregora w 100% udana!
    Czekam na nowy rozdział!
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. To teraz witam tutaj. ;*
    Ależ uroczo. W opowiadaniu teraz panuje naprawdę miła i przyjemna atmosfera, co też sprawia, iż chce się czytać, bowiem człowiek się nie męczy.
    Świetna robota! ;*
    Ta scena z fotografami... hehe Ciekawe, jaka będzie ich mina, kiedy dowiedzą się prawdy. xd :D
    Buźka. ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj :*
    Cóż z tego,że rozdział krótki jeśli tak genialny?
    Oni są cudowni :D
    Uciekają przed fotografiami :D
    Szaleni :P
    Czekam z niecierpliwością na kolejny :*
    Pozdrowionka i weny ;)
    Gabi
    Ps.Zapraszam na 26 :* :
    http://skispringenistmeineliebe.blogspot.com/2015/07/rozdzia-26.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Przybywam ^^
    Rozdział świetny ;) jeśli twoje rozdziały będą zawsze takie to w moim komentarzu zawsze znajdzie się zdanko "rozdział świetny" itp :D
    No coś takiego. Do Zakopanego pojechali ;P
    Czekam na kolejny ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam i informuję, że zostałaś nominowana do Liebster Award ;)
    Pytanka u mnie w zakładce Liebster Award.
    Pozdrawiam! ;**

    http://whenidontwant.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń