piątek, 3 lipca 2015

Rozdział 9

"Kocham go "

Mamy dziś 14 lipca, a ja nadal siedzę przy łóżku Gregora. Żyje ale o tym informują mnie tylko maszyny podłączone do niego. Od 3 dni nie daje znaku życia.Dziś w nocy serce Gregora zatrzymało się po raz drugi. Jest dopiero 5 rano ale słońce już mocno świeci, a jego promienie wpadają przez okno i oświecają szpitalną sale. Od chwili wypadku nie zmrużyłam oka. Cały czas czuwam przy łóżku Gregora z nadzieją,że zaraz się obudzi.Byłam w moim mieszkaniu wczoraj. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się.Chciałam zostać w szpitalu ale siostra Gregora, Gloria siłą zawiozła mnie do mojego mieszkania.
W sobotę wieczorem kiedy Gregora serce przestało bić pierwszy raz zadzwoniłam do jego mamy. Na szczęście sanitariusze,którzy zabierali Gregora kiedy potrącił go samochód zabrali jego torbę, w której był telefon.Z zamyślenia wyrwał mnie głos Glorii.
-Cześć idź do domu, prześpij się trochę.-powiedziała Gloria.
-Hej.Nie, nie jestem zmęczona-powiedziałam kiedy Gloria siadła obok na krześle. 
-Siedzisz tu od wypadku. Musi Ci na nim zależeć- stwierdziła.
- Kocham go -odparłam cicho- tylko zrozumiałam to dopiero w tedy kiedy zobaczyłam go nieprzytomnego na ulicy. Zrozumiałam to jak dowiedziałam się,ze mogę go stracić.- powiedziałam, a po moich policzkach poleciały łzy.Gloria mocno mnie do siebie przytuliła.
-On poza Tobą świata nie widzi.-stwierdziła Gloria, a ja popatrzyłam na nią pytająco- No co tak patrzysz?-zapytała- Jak tylko przyjeżdża do domu to jest Sophie to Sophie tamto. Szaleje za Tobą. Tylko nie chciał wyjść na idiotę bo bał się,że nie będziesz go chciała.- powiedziała i lekko zachichotała.
-Kocham tego idiotę.-powiedziałam 
-Chodź pojedziemy do Ciebie, a mama przy nim posiedzi-powiedziała Gloria i zaczęła ciągnąć mnie za rękę. Szczerze nie chciałam go zostawiać ale nie miałam siły już protestować. Posłusznie wstałam z krzesła kierując się do wyjścia z sali.W drzwiach spotkałam panią Angelikę, mamę Gregora.
-Jedź się prześpij kochanie, gdyby coś zaraz do ciebie zadzwonię- powiedziała i pocałowała mnie w policzek.Wyszłyśmy na korytarz i Gloria przystanęła na chwilę.
-O kurde, zapomniałam torebki, idź do samochodu stoi przed wejściem głównym-powiedziała dając mi kluczyki, które wyciągnęła z kieszeni- Zaraz przyjdę.
Na znak zgody pokiwałam jedynie głową.
GLORIA
Lubię Sophie nawet bardzo. Widzę,że kocha Gregora. On ją też bardzo kocha ale jej tego nie powiedziałam. Uznałam,że Gregor sam powinien  to zrobić. Jakieś dwa tygodnie temu chciał się ze mną spotkać żeby pogadać jak się okazało. Gregor kompletnie stracił głowę dla Sophie.
Weszłam na sale. Mama oczywiście siedziała przy łóżku Gregora.Podeszłam wzięłam torebkę i kiedy miałam już wychodzić zawróciłam i stanęłam obok łóżka Gregora.
-Masz się obudzić rozumiesz. Mógłbyś zostawić mnie , Lukasa albo rodziców. Ale wiedz , że nie możesz zostawić Sophie. Ona cię kocha idioto. - powiedziałam i wyszłam zostawiając mamę w osłupieniu. Po pół godzinnej jeździe wchodziłam z Sophie do jej mieszkania.
-Idę pod prysznic-powiedziała Sophie.
-Czekaj usiądź chwilkę w salonie zrobię kawy odpoczniesz trochę-powiedziałam z troską w głosie.
-Ale ...
-Nie ma żadnego ale- ucięłam szybko naszą rozmowę i poszłam do kuchni zrobić kawę.
 Wiem,że nie powinnam tego robić ale dorzuciłam Sophie do kawy dwie tabletki na senne wiedziałam,że padnie po nich od razu i pośpi na pewno z 3 godziny.Martwiłam się o nią. Nie spała już 3 dobę, nie mogłam pozwolić,żeby się wykończyła.Razem z mamą wpadłyśmy na pomysł dosypania jej tych tabletek.Mam nadzieję,że Sophie się nie obrazi jak się dowie prawdy.
Poszłam do salonu z kawą. Posiedziałam z nią chwilkę wypiłyśmy kawę i nawet nie zauważyłam kiedy Sophie usnęła na moim ramieniu. Była dopiero 6 rano. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić więc poszłam na spacer do parku wiedziałam,że Sophie szybko się nie obudzi.Idąc alejkami postanowiłam zadzwonić do mamy.
-Część mamo. Jak tam?-zapytałam z nadzieją,że stan Gregora się poprawił.
-Cześć córeczko, bez zmian, niestety. A Sophie śpi? -zapytała.
-Na szczęście tak, nie wiem jakim cudem mi się udało dodać jej te tabletki. Śpi jak dziecko. 
-Co się dziwić wiesz,że nie spała od wypadku Gregora-powiedziała mama.
-Wiem mamo, wiem.Muszę kończyć dzwoń jakby coś.-powiedziałam-Kocham cię mamo
-Ja ciebie też córeczko, a zapomniałabym każ coś zjeść Sophie bo niedługo można ją będzie przekłuć szpilką.-powiedziała z troską w głosie.
-Jasne.-powiedziała i zakończyłam połączenie.
 SOPHIE
-Gloria- zawołałam kiedy przypomniałam sobie jakim cudem znalazłam się w moim mieszkaniu.
-Już idę- usłyszałam głos dochodzący z kuchni, a po chwili zobaczyłam Glorię, która niosła kanapki.-Długo spałaś-stwierdziła.
-Jak to długo, która godzina-zapytałam przerażona-Co z Gregorem.
-Spokojnie jest 12:00 w południe. Z Gregorem bez zmian.-powiedziała
-Czemu mnie nie obudziłaś? Musimy jechać do szpitala-powiedziałam zrywając się z kanapy na której spałam.Poczułam dłoń Glorii na moim nadgarstku.
-Najpierw zjedz coś, potem weźmiesz prysznic, przebierzesz się, umalujesz i dopiero pojedziemy do Gregora-powiedziała spokojnie-Jedz, a ja ci powiem czemu cię nie budziłam.
GLORIA 
 -Zabiję cię kiedyś Gloria- powiedziała ze spokojem Sophie kiedy wszystko jej wytłumaczyłam, dlaczego tak długo spała.
-Dobrze, dobrze ale moją mamę też bo ona to ze mną wymyśliła,żeby ci dosypać tych tabletek.-powiedziałam 
-Dziękuje ci Gloria-powiedziała Sophie i mocno mnie przytuliła.
-Już nie dziękuj tylko idź się doprowadzić do porządku bo wyglądasz jak zombie.-powiedziałam z bananem na twarzy.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie.
Gregor żyje. Nie mogłam go na razie uśmiercić bo sama zaczęłam się obawiać o swoje życie po przeczytaniu waszych komentarzy pod ostatnim postem. Hahaha czekam na więcej takich komentarzy. :) Bardzo mnie motywują i skłaniają do pogłębiania zmarszczek z powodu ogromnego uśmiechu na mojej twarzy.
Dziękuję :*
 
 

12 komentarzy:

  1. Tym razem chyba będę pierwsza :)
    Świetny rozdział!
    Dobrze, że Sophie wyznała siostrze Gregora prawdę :)
    Również cieszę się, iż Gloria podbudowała Sophie i powiedziała co jej brat do niej czuje, że nie jest mu obojętna.
    Ten pomysł z tabletkami, od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech :)
    Przecież nie mogłaś uśmiercić Gregora! Tak, znalazłybyśmy Cię :D
    Życzę weny i buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem i tutaj :)
    Gregor żyje. Całe szczęście... Także kochana, nawet nie próbuj nam go tutaj uśmiercać, bo wiesz, czym to grozi :D
    Fajnie, że Sophie złapała dobry kontakt z Glorią. I dobrze też, że wyznała jej całą prawdę o tym, co czuje do jej brata. Zresztą, on czuje dokładnie to samo. A pomyśleć, że ich miłość zaczęła się od "aroganckiego dupka"... Ale panna Schlierenzauer sprytna, tabletki nasenne tak po kryjomu... Nieładnie :)
    Buziaki i zapraszam również do siebie w wolnej chwili :**

    OdpowiedzUsuń
  3. To teraz przenoszę się tutaj. ^^
    Masz szczęście, po prostu, że z Gregiem wszystko dobrze!
    Gdyby mu się coś stało- ojoj, lepiej żebyś nie wiedziała. ;> haha :D
    Sophie- Gloria- nie spodziewałam się takiej rozmowy i tym, że nasza bohaterka w końcu wyzna to, co leży jej na sercu.
    Ale też słowa Glorii musiało zadziałać pokrzepiająco na Sophie. ;)
    Ich uczucie ewoluowało... :) I kto by pomyślał z ich dwójki na początku? :D

    Buźka. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. I co ma niby znaczyć "nie mogłam go na razie uśmiercić?"
    Dziewczyno, ty w ogóle nie masz go uśmiercać!
    Nie jestem jego superfanką, no ale życzę mu kosmicznie długiego życia, serio....
    Gloria i mamusia - bezcenne kobietki!
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepraszam,że ostatnio mnie nie było.
    Ale już jestem.
    Rozdział świetny <3
    Biedny Gregor.. Tak czy siak mam nadzieję,że on się obudzi...Co ja gadam? On musi się obudzić!
    Czekam z niecierpliwością na następny :*
    Pozdrowionka i weny :*
    Gabi

    OdpowiedzUsuń
  6. Obecna!

    Uff... Kamien spadl mi z serca na wiesc, ze Gregor zyje :)

    Krwiak mozgu to bardzo powazna sprawa. Wystarczy chwila bu czlowiek zostal roslinka albo umarl...

    Komentarz krotki, bo jestem na telefonie, a pisanie tutaj to istny koszmar :' (

    Rozdzial wspanialy. Czekam na kolejny.

    Pozdrawiam serdecznie i zycze duzo weny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz szczęście, że go nie zabiłaś. Czekam na następne rozdziały i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział cudowny!
    Nawet nie wiesz jak się cieszę,że jednak nie uśmierciłaś Gregora. Zresztą i tak byś tego nie zrobiła,bo to przecież dopiero początek tej historii.
    Czekam na kolejny i weny życzę.
    Pozdrawiam i przepraszam za krótki komentarz.
    Buziaki. ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział. Gregor żyje. Całe szczęście . Sophie bardzo przeżywa to, że Gregor jest, ale jednocześnie go nie ma. Dobrze, że ma przy sobie taką Glorię, która się nią opiekuje.
    Czekam na ciąg dalszy ;*

    Buziaki,
    British Lady

    OdpowiedzUsuń
  10. Uffff Gregor żyje, dobra jest jakiś plus, tylko kurde kiedy się wybudzi...
    Nie chcę patrzeć jak Sophie tak cierpi, nawet jeśli ma przy sobie Glorię i panią Angelikę.
    Boję się tylko, że Gregor może stracić pamięć, a Sophie tego nie przeżyje, bo to już będzie dla niej za dużo. Ból psychiczny jest dużo gorszy od fizycznego
    Czekam na kolejny
    Buziole i weny

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem ^^
    Dawno mnie tutaj nie było, dzisiaj jednak znalazłam chwilę czasu na przeczytanie zaległości ;)
    A co do rozdziału, masz ty szczęście że nie uśmierciłaś Gregora :)
    Tylko kiedy się wybudzi? Mam nadzieję, że jak najszybciej ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudeńko! *o*
    Nasz Gregor ciągle nieprzytomny... Martwi mnie jego kolejne zatrzymanie pracy serca. Oby to nie był zły znak... Tym bardziej, że tera Sophie wie, że nie jest mu obojętna. On musi z tego wyjść. Tak jak powiedziała Gloria, dla niej, dla Sophie, dla nich dwojga...
    Gloria to fantastyczna dziewczyna. Martwi się o naszą bohaterkę tak samo, jak o Gregora. Myślę, że śmiało mogę nazwać ją przyjaciółką Sophie. :) Ten pomysł z tabletkami nasennymi to nie był zły pomysł. Pomógł się zregenerować naszej Sophie.
    W kolejnym rozdziale Gregor ma się obudzić, jasne? :p
    Czekam na next! ❤
    Buziaki! :*
    PS. Zapraszam na jedenastą odsłonę rzeczywistości Olivii i Stefana:
    http://wspolnie-odmienmy-rzeczywistosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń